Piotr Frączak Piotr Frączak
614
BLOG

Bunt pozarządowców

Piotr Frączak Piotr Frączak Polityka Obserwuj notkę 5

Właściwie o co chodzi - może zapytać ktoś niezorientowany. W końcu jaki jest proces legislacyjny wie już chyba każdy (por, np, ostatni numer Kultury Liberalnej). Więc o co chodzi? Wiadomo, że jak sobie jakiś minister, poseł czy senator coś wymyśli to sobie przygotuje. W końcu jedna ustawa na koncie więcej to dowód sprawności politycznej, nawet jak ją będzie trzeba za chwilę zmienić. Albo jeśli po niej zapanuje chaos. To wina tych urzędników, którzy nie dali rady się dostosować, wina tych obywateli, którzy nie rozumieją, że to dla ich dobra.

Tak było z projektem ustawy o zrzeszeniach. Najpierw pojawiły się dwie ekspertyzy prawne zlecone przez Senat. Potem zorganizowano spotkanie w Senacie, gdzie senatorowie powiedzieli, że będzie bardzo fajny projekt, organizacje pozarządowe odpowiedziały, że choć zmiany są konieczne to nie do końca takie. I na tym się skończyło. Ekspertyzy wrzucono w maszynkę legislacyjną i po miesiacach wyskoczyła z niej ustawa, która ma 200 artykułów, z czego połowa to zmiany w innych przepisach. Senatorowie postanowili wyrzucić do kosza ustawę z 1989 roku, która zapoczątkowała zmiany społeczno-polityczne po Okrągłym Stole. Postanowili, że odbiorą prawa młodzieży do zrzeszania, że rozwiążą wszystkie dotychczasowe związki stowarzyszeń, że wprowadzą zupełnie nieokreślone, a i obecnie możliwe z puntu widzenia prawa porozumienia partnerskie (gdzie dwoje ludzi może się umówić, że coś chce razem robić :-). Jednym słowem rewolucja.

Nie to, że nie znajdzie się tam kilku zapisów (na 200), które mogą się podobać tej lub innej organizacji. Jednak co w zamian? Można przekonywać, że:

* uproszczeniem dla organizacji będzie dodatkowe tworzenie planu finansowego (co same w sobie jest pomyłką, bo organizacje najczęściej nie są wstanie przewidzieć nawet bez szczegółów ile dostaną z 1%, z darowizn, w których konkursach grantowych wygrają),

* zwiększy sie rola obecnych stowarzyszeń zwykłych (za cenę rejestrowania się jak stowarzyszenia rejestrowe)

* umożliwi się zreszanie każdego z każdym za cenę tego, że stowarzyszenia przestaną byc powoływane wyłącznie dla celów niezarobkowych, a więc stracą swoją specyficzną społeczną rolę.

Jednak organizacje mówią NIE - na http://konsultacje.ofop.eu/powiesiły wspólne stanowisko i zbierają podpisy. W trakcie pierwszych godzin zbierania udało się zdobyć podpisy prawie 100 organizacji. W tym dużych takich jak Ogólnopolska Federacja Organizacji Pozarządowych, Forum Darczyńców jak i małych lokalnych.

To NIE nie dotyczy tylko zapisów ustawy - choć w tej formie jest ona nie do przyjęcia - ale także arogancji polityków, którzy wiedzą lepiej. Którzy uważają, że głos zainteresowanych sie nie liczy. Na podręczniku, który jest wytycznymi przyjetymi przez Radę Ministrów do prowadzenia konsultacji czytamy takie motto:


Dialog społeczny polega na wysłuchiwaniu opinii społeczeństwa, a nie kolegów przy lunchu!
Manifestacja przed Ministerstwem Gospodarki, 20 czerwca 2008 r.


Być może podobne manifestacje trzeba będzie robić pod Sejmem.

 

 

 

 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka