Piotr Frączak Piotr Frączak
453
BLOG

Zadyma wokół ustawy

Piotr Frączak Piotr Frączak Prawo Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

Po odesłaniu do podkomisji losy nowelizacji Ustawy Prawo o Stowarzyszeniach wydają się przesądzone. Uchwalenie tej ustawy nie przyniesie żadnej opcji politycznej sukcesu, więc nie ma co kruszyć kopii o jakies tam dobro wspólne (mylę się?). Jednak jest ruch po stronie organizacji. Ta mobilizacja jest jedynym elementem pozytywnym tej sprawy. Ciekawe ile osób i organizacji poprze petycję w tej sprawie, ale będzie to niewątpliwie test we współpracy środowiska na rzecz deregulacji systemu prawnego i wzmocnienia samoorganizowania sie społeczeństwa. Ponieważ istnieje jakas mityczna (ja wiem o jednej) liczba organizacji, które twardo protestują i wskazują negatywy tej nowelizacji warto jednak odnieść się do tych argumentów. Nie jest to przyjemność, ale chyba trzeba. Sformułowane zarzuty zostały opisane na stronie Społecznej Krajowej Sieci Ratunkowej więc do tych zarzutów sie odniosę, ktore najpełniej sformułowane zostały chyba w liście do Bronisława Komorowskiego

Pomijam kwestię argumentacji listu, gdzie jako argument podaje się akcje organizacji przeciw ustawie o zrzeszeniach jako przeciwwagę do tej propozycji nie wiedząc (?), ze dokładnie Ci sami inicjatorzy co teraz organizuja zbiórkę podpisów organizowali tamten protest, a założenia do nowelizacji ustawy zostały przygotowane jako reakcja na tamte propozycję. PRZYPOMINAM - to OFOP był jednym z głównych protestujacych przeciw Ustawie o zrzeszeniach (wysał list do wszystkich senatorów) i to OFOP był gospodarzem procesu tworzenia załozeń do tej nowelizacji.

Ale, przechodzac takze nad insynuacjami typu "autorzy niewiele mają wspólnego z działalnością rzeczywistych stowarzyszeń członkowskich" - zarzucić to ZHP, NOT-owi to trochę głupio) do konkretów, autor:

1. Proponuje wykreślenie dotychczas zapisu nie uwzglednionego w nowelizacji, co jak rozumiem nie podważa idei nowelizacji tylko twierdzi, że mogłaby być głębsza.

2. Protestuje przeciwko zatrudnieniu członków władz stowarzyszenia (bo to wypaczenie podstawowej idei ruchu) pisząc samemu, co jest obecnie praktyką, że ustawa "pozwala stowarzyszeniom zatrudniać pracowników do prowadzenia swoich spraw". Zapis w ustawie miał tylko ucywilizowac to co i tak jest stosowane, bo koncepcja, że spolecznie pracujacy zarzad sam siebie zatrudnia do prowadzenia spraw stowarzyszenia to hipokryzja.

3. nie rozumie, że zapis mówił wyraźnie, ze chodzi o mozliwość prowadzenia "również na zasadach wolontariatu" co daje dodatkową mozliwość m.in. zwrotu kosztów podrózy członkom stowarzyszenia w ramach pracy spolecznej - co daje wolontariuszom ustawa o działalności pożytku. Niezrozumienie zapisu powoduje odrzuceni podstawowgo założenia, ze społecznik to wiecej niż wolontariusz, czyli mogą mu - o ile organizacja chce - przysługiwać uprawnienia wolontariuszy.

4. wyraża obawy przed obcymi, ktore jednak nie może sankcjonować łamania ustaw wyższego rzędu, a przypomnijmy pierwszym z powodow dyskusji nad nowelizacją ustawy jest sugestia prawników, ze dotychczasowe zapisy dyskryminują bezprawnie innych członkow Unii Europejskiej.

5. podważa zmianę liczby członków załozycieli, ktore była jednym z podstawowych propozycji sektora pozarządowego. Nie oznacza ona wcale deprecjacji idei członkowstwa tylko ułatwienie na wstepnym etapie. W wielu demokracjach stowarzyszenie mozna zakładać od mniejszej liczby osób (np. trzech), a wiele z inicjatyw zawiązywanych w gronie mniej licznym niż dziesięć stało się w przyszłosci znaczącymi organizacjami. Ile osób zakładających stowarzyszenie na poczatkowym etapie dopraszało krewnych i znajomych by zarejestrować stowarzyszenie i, którzy nigdy potem w działaniach stowarzyszenia nie uczestniczyły. Po co podtrzymywać te fikcję?

6. podnosi w kwestii dotyczacej oddziałów problem, który domaga się rozwiązania Jest to jednak wynik źle napisanej ustawy. Trzeba to zmienić, bo inaczej problem bedzie tylko narastał. Trudno mi mówić tu o najlepszych rozwiazaniach - tu powinny wypowiedziec się organizacje posiadające oddziały z osobna osobowościa prawną. Wiem, jedynie ze nie rozwiazanie tej kwestii odbije się czkawką w kolejnych latach.

7.  Niestety argumenty z pkt 4 (zakladanie przez ludzi spoza granic kraju "moze prowadzić do naduzyć") nie wziete zostały w tym punkcje, który jest odpowiedzią na ten problem. Nie da się miec jabłka i go jednocześnie zjeść.

8. podważa  propozycję zwiekszenia uprawnień członków wobec zarządów, które często staraja się unikać niezbednej w stowarzyszeniach demokracji. W tej chwili członkowi (w przeciwieństwie np. do członkostwa w spółdzielniach) nie przysługuja specjalne prawa, a warto by tak było.

9. 10. moim zdaniem niewiele znaczace uwagi

11. krytykowane zawieszanie jest tylko  próbą ułatwienia przygotowania się do rozwiazania stowarzyszenia. Obecne przepisy, które umożliwiają brak działalności powodują, ze mamy setki martwych niewyrejestrowanych stowarzyszeń

12.  krytyka wynika z niezrozumienia istoty spółdzielni socjalnej, która sama z siebie może otrzymywać dotacje, a zyski w niej uzyskane nie moga byc dzielone wśród członków. Co zaś chodzi o sprawę "wypaczenie podstawowej idei ruchu stowarzyszeniowego" to nie bardzo wiem o co chodzi (jaka to idea) bo wiem, ze i ruch stowarzyszeniowy i spółdzielczy wyrastają z tego samego pnia, a pierwsze spółdzielnie w Królestwie Polskim powstawały jako stowarzyszenia współdzielcze. Mozliwość zmiany formuły ze stowarzyszenia w spółdzielnie to tylko próba umożliwienia stowarzyszeniom, które w swej istocie po penym czasie staja się spółdzielnia pracy zmianę formy dzialania nie zmieniając celu statutowego.

13. nie zauważa, że stowarzyszenia zwykłe to - jak wiele danych potwierdza - niefunkcjonalna forma działania. Wzmocnienie (ułomna osobowość prawna) stowarzyszeń miało być próbą dania większych narzedzi dla tych, którzy chcą działań nie chcąc się rejestrować.

14. patrz 12

Nie wiem jak Państwo, ale ja w tych zarzutach nie widzę najmniejszego powodu bycia przeciw tej nowelizacji. Powoływanie się - wielokrotnie - na idee ruchu stowarzyszeniowego moim zdaniem nie ma potwierdzenia w faktach. Studiuje ideę ruchu stowarzyszeniowego od lat i nie znajduję argumentow za ta tezą. Chetnie jednak przeczytam podstawy teoretyczne takich poglądów.

Podsumowując

1. Szkoda, że ta nowelizacja jest zagrożona.

2. Odpowiedzialność za złe prawo spada tylko i wyłącznie na parlamentarzystów.

3. Parlamentarzyści przychodzą i odchodzą, a dzialacze organizacji pozostają i nie zrezygnują z proponowanych zmian :-(

4. Na razie można podpisać petycję w tej sprawie

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka